środa, lutego 23, 2011

Zawieszona w pustce...

"Przekonujesz się,że jesteś w stanie pomieścić w sobie więcej, niż sama byś się tego spodziewała. Dajesz radę więcej pomieścić i więcej wytrzymać..."

Tak...wszystko ukrywać w sobie, maskować, bo przecież jest dobrze...chociaż cała Ty krzyczysz w środku, że nie,że okłamujesz samą siebie...Nastały ciężkie czasy...Twoje czasy niestety...Ilekroć starasz się podnieść tym bardziej upadasz...Nawet przed Siostrą ukrywam moje myśli ostatnio...w Jej życiu też za dużo się dzieje...i jeszcze ja...tak taki mały deser, dokładka do problemów...czemu to robię? przecież to moja Siostra...tak...ale chcę Ją chronić...tak wiem wiem nie mam czarodziejskiej gumki i nie wymażę z Jej świata całego zła...moje gumki nie mają aż tyle mocy, chociaż mają fantazyjne kształty...(i w tym momencie Mała ryknęła by śmiechem, bo ma ostatnio skojarzenia :P)ale to też by przecież było złe...człowiek musi żyć w świecie dobra i zła...nie można usuwać mu zła sprzed nosa i przeciwności losu bo wtedy nigdy nie nauczy się żyć...ale niektóre rzeczy można by było wymazać bo to jednak za dużo...ta moja piekielna przeklęta choroba...to za dużo...więc gdzie jest czarodziejska gumka? gdzie?

Trudna rozmowa...ostatnio nabiera innego znaczenia...bo każda rozmowa staje się trudną...więc może to już po prostu zwykła,codzienna rozmowa?? trudne życie też jest codziennością....wiec może już nie jest trudne?? Codzienność...moja jest inna...zupełnie inna od reszty ludzi...choroba przewraca wszystko do góry nogami...i chociaż mam swój Promyczek - taki Mały, ale Wielki, który rozświetla mroki mojego życia to jest ciężko,cholernie ciężko...bo nie zawsze umiem wszystko ubrać w słowa...życie ze mną jest trudne od 1,5 roku bardzo trudne...ludzie byli, odeszli została garstka...w tym Siostra...Mała się nie poddaje i to chyba nie poddaje się bardziej niż ja...staje się moją codziennością...tą jaśniejszą jej stroną...

Kocham Cię Siostra...i przepraszam,że trudno ze mną wytrzymać...ale ja sama z sobą nie wytrzymuję...

I miałam tu nie smęcić...nie wyszło...może tak miało być....

4 komentarze:

  1. kupię Ci taką gumkę. w kształcie Kłapouchego :) i nie smęcisz, po prostu mówisz. mów jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam już taką i to nie jedną :P śmieją się ze mnie przez to :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj maleńka.....jestes wielka:):):) Smęcenie my jako ludzie mamy w naturze............Ty akurat masz do tego święte prawo:):):) Kochana wysyłam wiadro albo lepiej sto pozytywnej energii:):):) Jakbys czegos potrzebowała pisz smiało:):):) Nasze serca skierowane w Twoja strone:):):) Pamietaj nie jestes sama!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Masz nas:):):) Gorace buzi:):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. za to ja chcę gumkę Kłapouszka :)
    A Ty Słoneczko, nie poddawaj się :*

    OdpowiedzUsuń