"Słowa, które dodają siły i pozwalają odrzucić maski."
Dawno tu nie pisałam...a zakładając tego bloga obiecałam sobie,że go nie zaniedbam...ale ostatnio zaniedbałam wszystko...a siebie chyba przede wszystkim...przestałam też wstawać z łóżka, bo po co? Jedyną moją motywacją była Siostra, która spędziła u mnie tydzień ferii...to właśnie dla Niej musiałam się zwlec z łóżka, wyjść gdzieś,zrobić śniadanie i kolacje, pozmywać... mobilizowałam się jakoś...może nie było u mnie zbyt dużo rozrywek, ale Mała mówi,że super spędziła ferie,więc Jej wierzę...ponadrabiałyśmy zaległości bajkowe, dużo rozmawiałyśmy, powłóczyłyśmy się po sklepach (ach te moje kochane księgarnie :P) i na reszcie w reszcie wyspałyśmy czyli leniuchowanie w pełni :)
Czy jest kolorowo? Nie jest...nie jest ciekawie...ale o tym nie tutaj...postaram się zmobilizować i częściej pisywać, bo przecież Małe już się plumka - pisz, pisz dobrze Ci to robi przecież...ehhh....Dużo zmian...negatywnych jak dla mnie zmian...i niewiara w słowa, że przecież dobrze robię, że się w końcu skupię na sobie, bo to jest najważniejsze...że przecież jestem silna i dam radę...a ja silna nie jestem...niestety...ehh....i nie wiem czy to wszystko, co chciałam napisać...wiem tylko,że to moje słoneczne miejsce...i nie chcę go zasmęcić za bardzo...
nie wolno siebie zaniedbywać! nie pozwalam!
OdpowiedzUsuńtrzymaj się cieplutko Słoneczko ;**